czwartek, 9 maja 2013

23. 'Dobra dziewczynka.'


- Dobra robota, mała!
Puściła mi oko Sammi i razem ze mną zeszła do kuchni.
- Ale im pojechałaś po ego! Brawo siostro!
Pisnęła do mnie z entuzjazmem fioletowo włosa kiedy siedziałyśmy już w kuchni, jedząc gofry z owocami. Zaśmiałam się tylko. Cóż, w sumie to było to miłe doświadczenie poczuć trochę wyższości nad pięcioma zawodowcami.
- Hah, oj tam. Może troszkę.
Uśmiechnęłam się do niej.
- Co?! Przecież wszystko sama słyszałam. Jesteś świetna!
Wrzasnęła Sammi upuszczając jedną z truskawek.
Do kuchni właśnie weszła nasza banda. Kolejno Andy, Ash, CC i Jinxx przyglądali mi się jakbym była jakimś cennym eksponatem muzealnym, natomiast ostatni Jake szedł ze spuszczoną głową.
- Sorry, mała.
Wymamrotał Pitts siadając obok mnie.
- Wiesz, trochę się uniosłem, a ty grasz zajebiście.
Dodał. Wywróciłam oczami.
- Po pierwsze to ja nie powinnam ci była wparowywać do pokoju, pomimo że był otwarty. Po drugie, tym bardziej brać bez pozwolenia twojego sprzętu. Spoko, też bym się pewnie wkurzyła. To ja przepraszam.
Powiedziałam kładąc mu rękę na ramieniu i przesyłając perskie oko. Spojrzał na mnie dając mi do zrozumienia, że faktycznie jest jak mówię. Teraz to już chyba byliśmy kwita.
- Ale tak by the way, to masz zajebisty pokój. Nie kłamałeś mówiąc mi, że powinnam go zobaczyć. Jestem zachwycona.
Dodałam przeżuwając kolejny kęs gofra. Chłopak przesłał mi cudny uśmiech.
- A nie mówiłem?
Puścił mi oko.
- Wiesz, chcesz to możesz wpadać częściej…
Dorzucił Jake, zabierając mi jedną z truskawek z mojego gofra. Boże, i się zaczęło. Ten sugestywny ton tych zboczeńców.
- Że niby prywatne lekcje…?
Wtrącił się Jinxx. Nawet on?! God... Z kim ja mieszkam...
- Pamiętaj, że nie tylko ci dwaj grają tu na gitarze!
Szybko dołączył się Ashley, który stojąc za mną przez ramię właśnie podbierał mi kolejną truskawkę.
- Ej! Zostawcie moje truskawki w spokoju, kradzieje!
Wrzasnęłam na nich udając wielkie oburzenie. W duchu pękałam ze śmiechu z tego ich kochanego zboczenia. Jak na zawołanie Ash podał mi jedną podsuwając mi ją pod nos.
- Uwaga, otwieramy buźkę…
Zaintonował tatuś Purdy.
- O, nawet nie licz, że będę ci jadła z ręki.
Powiedziałam już na poważnie z kpiną wypisaną na twarzy.
- Rewanż za moje wczorajsze musli.
Szybko się odgryzł. Cholerny cwaniak. Nie miałam zamiaru tego zrobić. Chyba sobie jaja robił.
- Oj, już nie bądź taka…
Zrobił mi te swoje maślane oczka i położył głowę na ramieniu, dalej trzymając mi przed nosem owoc. Wywróciłam oczami. Tak przy okazji, miał cudowne perfumy.. Natalie, przestań, do cholery jasnej!
- Zawsze mogę zaserwować ci ją w zębach.
Szepnął mi do ucha pan Purdy. Boże, co on ma w sobie…? Opanuj się dziewczyno! ‘W zębach’… No tak, jasne, jeszcze czego.
- To ja chyba już wolę pierwszą opcję.
Wymamrotałam i złapałam w zęby truskawkę trzymaną przez Ash’a.
- Dobra dziewczynka.
No i przegiął. Jednym zgrabnym ruchem 'dobra dziewczynka' przywaliła mu w żebra.
- Auć!
Zgiął się basista, podczas gdy reszta też łapała się już za swoje żebra… ze śmiechu.
- Przepraszam... Nie chcący.
Rzuciłam ze złośliwym uśmiechem, podczas gdy poszkodowany bez słowa poszedł robić kawę.


6 komentarzy:

  1. "Dobra dziewczynka" xDD. Padam xD. Jake, nie ładnie zabierać truskawki ;p. Rozdział jak zwykle bisty *_* <33.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tych czasach normalnych chłopaków nie ma . ;d
    Może to i lepiej .. ;o; .. Nie wyobrażam sobie , żeby nasi hłopcy byli normalni . o-o ..
    Owocożercy . D: .
    Czekam na next . :3

    OdpowiedzUsuń
  3. PRYWATNE LEKCJE;* JAK JA KOCHAM TAKIE ZBOCZENIE. WIĘCEJ TEGO XD ;*** CZEKAM NA NEXT'A ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłaś mi smaka na truskawki!
    Czekam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hihihihi , nie ma to jak bicie w żebra *.*

    Ale lepiej dźga się palcem w żebra *.* xdd

    Rozdział super ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no laska masz talent !!! Zajebiaszczy blog . ;333

    OdpowiedzUsuń