środa, 17 lipca 2013

Liebster Award 4

Znowu nominacja, tym razem od mortician's daughter - dzięki mała ♥
http://yfydggtdtgdgdgd.blogspot.com

1. Imię, wiek, pseudonim.
Natalia, 17, generalnie brak stałego pseudo.

2. Zainteresowania/Hobby.
Już padła moja odpowiedź na to pytanie, więc do głębszej lektury zapraszam do poprzednich nominacji. Po krótce mówiąc - muzyka, gra na gitarze, teatr, poezja, imprezowanie, podróżowanie, poznawanie nowych ludzi ^^

3. Co najbardziej cię wkurza w ludziach?
Arogancja, brak tolerancji i empatii.

4. Za co najbardziej podziwiasz swoich idoli?
Przede wszystkim za ciężką pracę włożoną w osiągnięcie sukcesu i wrażliwość jaka w nich mimo to pozostała.

5. Jak myślisz jakim jesteś człowiekiem?
Obecnie myślę, że jestem nieźle pojebaną nastolatką, która kieruje się w życiu sercem i stara się byc po prostu dobra. Niezdecydowana, spontaniczna, szczera... Taka właśnie ja.

6. Jesteś od czegoś uzależniona?
Od muzyki, na pewno ^^
A tak na poważnie, jeśli pytasz o te 'standardowe uzależnienia', to uwielbiam kawę. Codziennie muszę wypić przynajmniej jedną. Można to chyba nazwać lekkim nałogiem.

7. Skąd pomysł na prowadzenie bloga?
Bujna wyobraźnia i chęć podzielenia się własną twórczością z innymi.

8. Jakbyś oceniła swój wygląd?
Jestem dość zakompleksiona jeśli chodzi o moją aparycję, jednak lubię swój styl ubierania się i swoje niepoukładane loki. Myślę jednak, że nie jest najgorzej, ale zawsze może być lepiej! ; )

9. Ulubiony zespół i piosenka?
Czemu wy mi to robicie?! Ja nie umiem na to pytanie odpowiedzieć :<
Jak już wcześniej pisałam jest masa zespołów, które kocham i nie umiem wybrać. To zależy od nastroju, humoru i dnia... No obecnie to codziennie słucham BVB i na pewno codziennie przewija mi się Metallica i The Pretty Reckless przez MP3. A ulubionej piosenki nie jestem w stanie wybrać! One są wszystkie inne i wszystkie świetne!

10. Co cię najbardziej wkurza?
Nietolerancja i egoizm.

11. Co najbardziej cenisz w ludziach?
Szczerość, empatię i nietuzinkowość. Och, i oczywiście bogatą wyobraźnię i wrażliwość.

Nie nominuję nikogo i dziękuję mortician's daughter za fajne pytania :*

Liebster Award 3

To zasady wszystkie już znamy, a ja chcę bardzo podziękować kochanej Ame lie za nominację ♥
http://ameliebiersackarmy.blogspot.com/
(nominowała już tylko mnie, więc mega zaszczyt mnie kopnął ^^)

1. Od kiedy piszesz opowiadania?
Opowiadanie pisze od kiedy byłam w podstawówce, a to będzie już... jakieś sześć lat o ile się nie mylę ; )


2. Ulubione słowo?
Deviant, devianctwo i wszystkie tego odmiany ♥

3. Co chciałabyś zmienić w sobie?
O matko. Wygląd. Jestem na tym punkcie okropnie zakompleksiona i nigdy nie jestem zadowolona z tego co widzę w lustrze. Dodałabym sobie kilka centymetrów, a odjęła kilka kilogramów i takie tam babskie biadolenie ^^

4. Masz jakiś kolczyk na twarzy lub chciałabyś mieć?
Na twarzy jeszcze nie. Owszem, mam pięć kolczyków w uszach (i będę brnąć w nie dalej ♥), natomiast na twarzy planuję zrobić snake'i i/lub koczyk w brwi ^^
Serio, piercing nieźle uzależnia.

5. Ulubiony przedmiot w szkole?
Zdecydowanie język polski. Jestem z powołania humanistką, i bardzo lubię te wszystkie prace na tekstach, interpretacje, wiersze i pisanie prac pisemnych. Może jestem dziwna, no ale... ;>

6. W jakim województwie mieszkasz?
Jak już pisałam - Dolnośląskie.

7. Ile siedzisz w internecie?
Za dużo :D
Znaczy czasami (szczególnie w roku szkolnym) trafiają się dni, że w ogólnie nie jestem online, jednak w kiedy indziej (patrz: wakacje) potrafię siedzieć godzinami. Szczególnie nocą :P

8. Jak wyobrażasz sobie siebie w przyszłości?
Jako powaloną artystkę, która na bieżąco będzie musiała martwić się o fundusze xD
Haha, no coś takiego. Na pewno będę robiła coś związanego ze sztuką, w znaczeniu jakimkolwiek, bo nic innego nie potrafię. A nawet jeśli potrafię, to chyba nie chcę robić czegoś co nie sprawia mi przyjemności. Poza tym, już widzę siebie w swoich planowanych dziarach i piercingach ♥

9. Ulubiony zespół?
No już o tym też pisałam. Nie potrafię wymienić jednego... Powiedzmy, że obecnie chyba najbardziej wkręcona jestem jednak w Brides'ów. A do dłuższej wypowiedzi na ten temat odsyłam do poprzedniej nominacji ;)

10. Najfajniejsza piosenka jaką słyszałaś?
Metallica - Master of Puppets
Zawsze do niej wracam, bo jest to po prostu mistrzostwo kompozycyjne ♥

11. Co robisz gdy ci się nudzi?
Generalnie staram się nie nudzić, a jak już naprawdę dopada mnie taka beznadzieja, to czytam książkę, słucham  muzyki lub biorę się za fanfiction ^^

Chwilowo ode mnie brak nominacji i dzięki za fajne pytania Ame lie :*

wtorek, 16 lipca 2013

53. 'Zaburzaliście mi rytm.'


Rano otworzyłam oczy i przeciągnęłam się lekko na łóżku. Odwróciłam się na drugi bok. Zobaczyłam mojego królewicza wciąż śpiącego, obejmującego mnie jedną ręką. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Wyglądał tak niezmiernie uroczo. Nie mogąc się oprzeć, przeczesałam kilka pasm jego czarnych włosów opadających na jego ramieniu. Cóż, tego mogę mu zazdrościć. Jego włosy zawsze układały się sensownie, w przeciwieństwie do moich. Artystyczny nieład fal i loków na głowie czasem był dla mnie poważnie irytujący. No mniejsza… Cichutko wywinęłam się z objęć chłopaka i na paluszkach zeszłam do kuchni, gdzie zastałam już w pełni ubranego Andy’ego. Spojrzałam na niego zaskoczona, widząc, że kończył już kawę.
- Co jest, mała?
Zapytał przenosząc na mnie wzrok.
- Co się stało, że idol napalonych 10-latek wstał tak wcześnie?
Odpowiedziałam ze słodkim przekąsem pytaniem na pytanie, zerkając przy okazji na zegarek. Miałam ochotę z kimś się trochę podroczyć. Szczerze mówiąc, wstałam w wyśmienitym humorze. Faktycznie wcześnie. Dopiero 8:00 rano.
- A co się stało, że piękna dziewczyna mojego basisty wita mnie z rana w seksownej bieliźnie?
Odgryzł się Biersack z uśmiechem chochlika. Osz kurwa! W tym właśnie momencie uświadomiłam sobie, że jedne co na sobie miałam to koronkowe, czarne majtki i niezbyt długa koszulka Ashley’a. Momentalnie spojrzałam w dół na swoje nagie nogi, a dalej prezentującą się bieliznę.
- Eee… To ja tego… Zaraz wracam.
Wydukałam nieco zakłopotana, ale też dość rozbawiona całym obrotem sytuacji, po czym zwiałam na górę po jakąś dodatkową garderobę. Naciągnęłam na tyłek poszarpane szorty i z powrotem pojawiłam się w drzwiach kuchni. Nie zajęło mi to więcej niż kilka minut, więc zastałam Andy’ego wkładającego kubek po kawie do zlewu.
- Teraz już chociaż nie będziesz mnie rozpraszać.
Zachichotał obserwując mnie wokalista, zaśmiałam się i wystawiłam mu język.
- To dowiem się co ranny ptaszek robi o tej godzinie w kuchni, w pełnej gotowości?
Ponowiłam wcześniejsze pytanie.
- Zaraz zmywam się na spotkanie z JuJu.
Powiedział, grzebiąc coś w swoim iPhonie. Przytaknęłam tylko i zaczęłam robić kawę.
- Bardziej dziwi mnie, że TY jesteś już na nogach.
Zagadnął mnie dość sugestywnym tonem Andy. Posłałam mu pytające spojrzenie.
- Nie zapominaj, że mam pokój niedaleko pokoju Ashley’a. Nie jesteś zbyt zmęczona po nocnych ćwiczeniach?
Puścił mi oczko. Osz to wredna cholera!
- Czyżbyś nie miał w nocy do roboty nic lepszego niż nasłuchiwanie co dzieje się u innych?
Zapytałam złośliwie, unosząc jedną brew w górę.
- Próbowałem pisać piosenkę, ale niestety zaburzaliście mi rytm.
Parsknęłam niekontrolowanym śmiechem.
- Widać muszę poważnie porozmawiać z Ash’em na ten temat.
Dodałam przybierając rzekomo poważny wyraz twarzy. Andy podniósł na mnie wzrok.
- No co? Nie uważasz, że to wstyd żeby BASISTA kochał się nie rytmicznie?
Zaraz po tym oboje zaczęliśmy się śmiać, dostając wielkiej głupawki.
- Dobra, ja lecę. Pa, mała!
Rzucił mi Andy na pożegnanie, przed wyjściem czochrając mnie jeszcze po moich, już wystarczająco niepoukładanych, włosach. Posłałam mu wielce obrażone spojrzenie i z uśmiechem wróciłam do robienia śniadania.
Kawa już parzyła się w ekspresie, więc zrobiłam kilka kanapek i ułożyłam je ładnie na talerzu. Kiedy już prawie wszystko było gotowe do kuchni zwlókł się Jinxx.
- I co? Łóżko wytrzymało?
Zapytał na dzień dobry z cwaniackim uśmieszkiem.
- Może by tak ‘cześć’, albo chociaż ‘siema’?
Zapytałam ironicznie, wywracając przy tym oczami, z uśmiechem pod nosem. Chłopak wyjął wodę z lodówki i spojrzał mi przez ramię na talerz.
- O! Czyżby śniadanko…?
Zapytał i już chciał skubnąć coś, kiedy szybko zabrałam talerz sprzed jego nosa.
- Eeeej… A ja to co?
Zapytał robiąc maślane oczka w moją stronę.
- A rączki są?
Zapytałam ironicznie, zabierając z blatu dwa kubki z kawą oraz kanapki. Jinxx posłał mi wielce obrażoną minkę i wziął się za robienie sobie śniadania. Ja zabrawszy wszystko zaczęłam udawać się na górę.
- Ale tynk czuję, że leciał ostro.
Dorzucił na moim wyjściu Jeremy. Odwróciłam się i wystawiłam mu język, po czym udałam się na górę. Cicho wróciłam do pokoju mojego devianta, który wciąż słodko spał. Wyglądał cudnie. Obrócił się na bok i wtulał twarz w czarną pościel. Wyglądał jak mały kociak. Uśmiechnęłam się sama do siebie, obserwując go. Najciszej jak umiałam postawiłam kubki i talerz na stoliku, a sama delikatnie usiadłam na ziemi, przy łóżku, wciąż wpatrując się w swojego księcia. Odgarnęłam mu delikatnie kosmyk włosów z oczu i przejechałam palcem po jego policzku. On lekko się uśmiechnął przez sen, na co ja uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. Podparłam głowę na jednej dłoni, a drugą bawiłam się końcówkami jego włosów. Ashley w końcu otworzył lekko zaspane powieki.
- Dzień dobry, książę.
Szepnęłam mu na powitanie. Chłopak uniósł się na rękach i pocałował mnie na dzień dobry. Podsunęłam mu pod nos kubek z kawą i talerz z kanapkami.
- Och, cóż za miły początek dnia.
Posłał mi czarujący uśmiech przeciągając się jeszcze na łóżku. Usiedliśmy naprzeciw siebie i w ciszy jedliśmy śniadanie. W pewnym momencie podeszłam do okna i spojrzałam na rysujące się w oddali wzgórze z napisem ‘Hollywood’. Mam wrażenie, że nie ważne jak długo będę w tym miejscu zawsze będzie mi tego mało. Patrzyłam na ten napis codziennie, jakby miał mnie utwierdzić w przekonaniu, że na pewno wciąż tu jestem, a to wszystko to nie kolejny piękny sen. Spojrzałam na dół. Pod dom podjechała czarna taksówka, z której wysiadła niewysoka, krótko ścięta blondynka.
- Lauren przyjechała.
Oświadczyłam, wciąż wzrokiem podążając za dziewczyną, która zmierzała do drzwi wejściowych. Poczułam, że Ashley staje za mną i opiera swój podbródek delikatnie na moim ramieniu.
- Myślałem, że miała być wieczorem.
Powiedział Ash, również patrząc na blondynkę. Sekundę później rozległ się dzwonek do drzwi i zdaje się, że Jinxx postanowił ruszyć swoje szanowne cztery litery.
- Hej, Lauren.
Usłyszeliśmy jak gitarzysta serdecznie powitał dziewczynę.
- CC jest u siebie?
Dało słyszeć się pytanie dziewczyny.
- Poczekaj. Pójdę może po niego. Wiesz, dalej wstaje jako ostatni.
Zaśmiał się i ruszył po schodach. Minął rząd pokoi i zaczął walić w drzwi pokoju Christiana.
- Śpię do kurwy nędzy!
Usłyszałam tylko wrzask bębniarza, na co parsknęłam śmiechem. Ashley przelotnie pocałował mnie w policzek i poszedł do łazienki. Ja natomiast wyściubiłam nos z pokoju, żeby zastać Jinxx’a pod drzwiami sypialni CC’ego.
- Lauren przyjechała. Wstawaj do cholery!
Ryknął Jeremy przez drzwi. Moment po tym, dało się słyszeć jednorazowy łomot w pokoju perkusisty. Kiedy Jinxx uchylił drzwi, wychyliłam się lekko zza gitarzysty i moim oczom ukazał się pan Coma zbierający się ledwo z podłogi. Czemu ledwo? Ten śpioch zawsze wstaje ostatni, więc był kompletnie zaspany. Tak to jest, jak baluje się do rana, albo Bóg wie co robi po nocach. Razem z Jinxx’em śmialiśmy się patrząc na Christiana.
- No zajebiście zabawne…
Wymamrotał Coma, stojąc przed nami w samych bokserkach. Wciągnął na siebie szybko spodnie, założył jakiś shirt i wypadł na korytarz.
- Panna Watson czeka.
Oznajmił Jinxx i zmył się do siebie. Kiedy na korytarzu zostałam tylko ja i CC zapanowała dość niezręczna atmosfera.
- Sorry, za wczoraj mała. Poniosło mnie. Nie powinienem był…
Przepraszał Christian, stojąc naprzeciw mnie.
- Nic się nie stało. Po prostu leć do Lauren. Czeka na ciebie.
Uśmiechnęłam się do niego i stanęłam bliżej ściany, nie tarasując mu drogi. Chłopak pokiwał głową i ruszył w stronę schodów.
- Natalie…
Zaczął jeszcze Christian, stając na pierwszym schodku. Zwróciłam się w jego stronę.
- Przepraszam. I dziękuję.
Powiedział i pobiegł na dół. Mrugnęłam tylko, nie bardzo wiedząc co odpowiedzieć i na powrót udałam się do mojego devianta.
- To jakie plany na dziś?
Zapytał mnie Ashley wychodząc z łazienki w samych bokserkach. Ugh. Uwielbiam jego ciało, poważnie. Jest zbudowany jak grecki Bóg. Wzruszyłam bezradnie ramionami.
- Co powiesz na wizytę w studio?
Zapytał jakby nigdy nic Ash, sięgając do szafy po odzież.
- Ale że w jakim sensie?
Zapytałam zbita z tropu. Purdy zapiął spodnie i spojrzał na mnie.
- Normalnym. Dzisiaj nic nie nagrywamy, ale nie zmienia to faktu, że to studio obecnie jest do tylko naszej dyspozycji. Może ty chciałabyś tam popracować?
Zapytał z uśmiechem basista, trzymając w dłoniach czarny shirt. Podeszłam do niego uradowana i pocałowałam.
- Dzięki kochanie, jesteś wspaniały.
Szepnęłam mu do ucha. Mój chłopak już planował ubrać koszulkę, kiedy wyrwałam mu ją z dłoni.
- Chcesz się droczyć?
Zapytał z błyskiem w oku, kiedy ja okrążałam go wolno niczym na zawodowym filmie westernowym.
- Panie Purdy, jakże bym śmiała.
Odparłam robiąc oczy niewiniątka. Podeszłam do niego od tyłu i przejechałam dłonią po wytatuowanych na jego plecach gwiazdach.
- Po prostu wolę cię w takim wydaniu, kowboju…
Wymruczałam, i ledwo się obejrzałam, a Ashley już trzymał mnie w ramionach.
W końcu zdecydowaliśmy się zejść na dół, żeby oznajmić reszcie, że jedziemy do studia. Kiedy zeszliśmy do salonu zastaliśmy Jinxx’a z iPhone’m w dłoniach na fotelu i CC’ego z Lauren oglądających film. Kiedy spojrzałam na perkusistę od razu zauważyłam, że nie oglądał filmu tylko patrzył się w jeden punkt i myślał nad czymś intensywnie.
- Ja i Star będziemy w studiu, jakby co.
Rzucił Ashley i objął mnie w talii. Wszyscy zwrócili się w naszą stronę.
- Star?
Zapytała Lauren wstając z kanapy.
- Em, hej. Nathalie. Wołają na mnie Star, ewentualnie Mała.
Powiedziałam z lekkim uśmiechem ,wyciągając dłoń w stronę blondynki.
- Cześć. Lauren.
Odparła panna Watson, również wyciągając dłoń w moją stronę.
- CC wspominał o tobie.
Dodała z uśmiechem. Nosz palant! W zaistniałych okolicznościach mógł sobie podarować mówienie o mnie Luren.
- Fajnie, że już się znacie. Także my zmywamy się do studia.
Ponownie poinformował Ashley i jakby mu gdzie było śpieszno, pociągnął mnie za rękę w stronę wyjścia.
- Jakby co to dzwońcie!
Rzucił na koniec Jinxx znad ekranu telefonu. Nie miałam pojęcia czemu miałabym go potrzebować, no ale… Ashley wybrał czarne Alfa Romeo i dzięki jego brawurowo szybkiej jeździe, kilka chwil później już wchodziliśmy do studia nagraniowego BVB.

Liebster Award 2

Okej, wszystkie już chyba znamy zasady, więc pominę tę część ;)

Bardzo dziękuję Dianie Street za nominację ♥
(idontbelonghere.blogspot.com)

1. Ulubiony kolor?
Generalnie ubieram się na czarno i ten kolor w sumie bardzo lubię, tak jak biały. Ale powiem, że czerwony. Lubię go, bo wydaje mi się, że nieźle mnie odzwierciedla i pasuje do mnie.

2. Ideał mężczyzny?
Jej, odpowiadałam już na to ostatnio, także do głębszej lektury odeślę do poprzedniej nominacji ;)
Po krótce chciałabym by był połączeniem romantyka, buntownika i prawdziwego samca ^^
Wiecie, żeby przynosił róże, zabierał mnie z domu, gdy rodzice nic nie wiedzą, ale też umiał przywalić w mojej obronie. Och i jak już mówiłam, mam słabość do muzyków i do długich włosów u panów ♥

3. Ulubione zespoły?
Mamo! Masa ich ^^
Oczywiście Black Veil Brides od pewnego już czasu są dla mnie niesamowicie ważni. A tak poza tym to Falling in Reverse, All Time Low, The Pretty Reckless (głos Taylor miażdży ♥), Asking Alexandria, Pierce The Veil, Bring Me The Horizon... No i te starsze: KISS, Motley Crue, Metallica, Slayer... Jak mówiłam, masa ich!

4. Wiek?
17 wiosen.

5. Jaki kolor dominuje w twojej szafie?
Oczywiście czarny! ^^

6. Jak długo znasz BVB?
To minie jakieś półtorej roczku nam, o ile się nie mylę ; )

7. Który z członków BVB interesuje cię najbardziej i dlaczego?
Kocham to pytanie  i jednocześnie nienawidzę xD
Po prostu kocham całą tę powaloną piątkę i każdy z nich jest inny, więc w każdym uwielbiam co innego. Najbardziej chyba jednak interesują mnie Ashley i CC. Ash generalnie jest dla mnie kompletną zagadką! Pomimo, że wiem o nim sporo, cały czas znajduję jakieś niedomówienie, albo moja ciekawość chciałaby wiedzieć więcej. Np. ciekawi mnie jak to było z jego rodzicami, jaka była historia z mieszkaniem w samochodzie i ta z kręceniem porno, czy faktycznie woli blondynki, czy to tyle image... Myślę, że jest świetnym i naprawdę inteligentnym i uroczym facetem, więc po prostu ciekawi mnie ile w nim jest z tego cichego chłopaka z małego miasteczka, a ile z super chętnej do melanżu gwiazdy rocka. CC z kolei generalnie nie mówi za wiele o sobie i o swojej przeszłości, a chętnie dowiedziałabym się o nim czegoś więcej. Uwielbiam jego osobowość i pozytywną energię jaka od niego bije. Myślę, że jest niezmiernie uroczym facetem i naprawdę chciałabym kiedyś wybrać się z nim na całodniowe/nocne szwędanie się gdziekolwiek.
Znowu nasi gitarzyści też cholernie mnie interesują xD
Jake i Jinxx, to bardziej metalowcy niż reszta i myślę, że nasze gusta dość by się zbiegły, bo sama bardzo fanuję np. Metallicę, i sama jestem gitarzystką. Chłopaki są moimi autorytetami w tej dziedzinie. Do tego Jinxx jest cudownie uzdolnionym multiinstrumentalistą, za co go podziwiam i jest przy tym wszystkim tak uroczo skromny, że mnie to zabija! A Jake wydaje mi się być z kolei super kumplem i gościem z którym musi się świetnie gadać, a do tego jego solówki roznoszą system. Chyba najmniej interesuje mnie Andy, ale pewnie dlatego, że to o nim wiemy najwięcej. Najczęściej jest w wywiadach i dużo o sobie mówi. Bosz.. Ale wyczerpałam temat xD

8.Która z piosenek BVB urzekła cię najbardziej?
Urzekła? No to chyba będzie jednak Saviour. Urzekła mnie zarówno ze strony instrumentala (skrzypce brzmią tam cudownie, a wstawki Jake'a idealne), jak i tekstu i całego klimatu.

9. Byłaś na koncercie BVB?
Niestety, rok temu nie mogłam jechać, ale na grudzień już mam na półce przygotowane bilety ♥

10.Coś czego nikt o tobie nie wie...
Czy kompletnie nikt to nie wiem, ale na pewno większość. Jestem poniekąd biseksualna. Kręcą mnie dziewczyny, ale tylko w formie flirtu, czy eksperymentu :P

11. Ulubione zwierzę?
Tygrys ♥

Wybaczcie miśki, ale nie nominuję już nikogo :P
Bo mam wrażenie, że będzie się to ciągnęło w nieskończoność ^^
Kocham was, i świetne pytania Diana ♥

Liebster Award

Zasady:


Nominacja do „Liebster Award” jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz kolejne kilka osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Bardzo dziękuję Yprisji za nominację ♥
http://przedtem.blogspot.com/p/lieb.html

1. Jak masz na imię? 

Natalia. W sumie mój nick wszystko mówi. Powiedzmy tylko, że troszkę to zangielszczyłam :)


2. Klasa, ewentualnie rok studiów.
Od września druga licealna.

3. Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?
Och. Na początku pisałam dla siebie. Głównie pozwalało mi to oddać swoje emocje, przemyślenia, czasami zabijało mi czas i dawało upust bujnej wyobraźni. Przelewałam swoją wenę twórczą na strony worda, aż w końcu stwierdziłam 'hej, czemu nie podzielić się tym z innymi'. Chciałam usłyszeć jakieś opinie innych, może rady...?
I tak zaczęłam od jednego bloga z opowiadaniem(który już od dawna jest skasowany), a po jakimś czasie stwierdziłam, że chciałabym do tego wrócić i po dość długiej przerwie narodził się ten właśnie blog. 

 
4. Jakie masz
zainteresowania?
Szczerze mówiąc, mam masę zainteresowań. Kocham muzykę i bez niej długo bym nie wyrobiła. Zawsze mi pomaga, zawsze jest ze mną i towarzyszy mi w każdym nastroju. Sama gram na gitarze i liczę, że kiedyś uda mi się stworzyć kapelę. Poza tym, teatr. Uwielbiam tę formę sztuki. Jest według mnie bardzo wymagająca i wymaga wielkiej wrażliwości. Kiedy się w to wciągniesz, wkraczasz w całkiem inny świat. Piękne przeżycie. Oczywiście lubię też dobre książki oraz filmy. Co do kina, to szczególnie cenię sobie niszowe klimaty. Zawsze mnie czymś zafascynują. No i w formie zainteresowań uwielbiam podróże, poznawanie nowych ludzi i miejsc. Powiedzmy, że to na tyle :)
5. W jakim województwie mieszkasz?
Dolnośląskie.


6. Jakiej muzyki słuchasz?
Każdej. Muzyka jest jedna. Słucham jej zależnie od nastroju i humoru... Czasem sięgam po klasykę i zatapiam się w Debussy'm, a kiedy indziej odpalam na full Metallicę i wrzeszczę 'SEEK AND DESTROY!'. A zdarzy się nawet, że zawodzę jakieś country (co dziwi mnie do tej pory :P). Jestem bardzo otwarta na gatunki i słucham po prostu tego co lubię, na co mam ochotę i co według mnie jest dobre. Najbardziej jednak przemawiają do mnie gatunki rockowe i metalowe. W tym siedzę chyba najbardziej.


7. Jaka jest Twoja ulubiona dyscyplina sportu?
Szczerze, to jestem dość asportowa :P
Nigdy nie kręcił mnie zbytnio sport.
Jednak jeśli taniec zakwalifikować jako sport (a rzecz jasna kwalifikuje się), to właśnie to. I nie mówię o podrygiwaniu na imprezie, ale o konkretnych stylach jak hip-hop, czy walking.


8. Ulubiona książka?
Nie lubię takich pytań! Nigdy nie wiem co odpowiedzieć! :P
Uwielbiam ostatnio książki Johna Green'a (m.in. 'Fault in our Stars')
...

Ale zawsze wracam chyba do Harry'ego Potter'a. Książka z którą dorastałam.

9. Masz jakiegoś pupila?
Niestety, nie :<


10. Twój ideał mężczyzny.
O cholera! Długo by mówić ^^
Odpowiedź chłopaki z BVB, albo Johnny Depp się liczy? Haha, a tak serio, to chyba nie będę zbyt oryginalna. Zależy mi, żeby kochał mnie tak jak ja będę kochała jego, żeby liczył ze mną gwiazdy w letnie wieczory, chodził na powalone imprezy w wekeendy, szeptał mi do ucha
jak bardzo jestem ważna... Chcę od faceta tego co każda z nas. Wierności, czułości i opieki. Doza romantyzmu też by nie zaszkodziła. Jednak patrząc na realia - ideałów nie ma. I chyba ja sama  nie chcę, żeby mój wymarzony facet był idealny. Każdy ma wady, ja też, więc nie mogę od drugiej osoby żądać bezmiernej idealności. Chciałabym żeby on pokochał mnie nawet z moimi wadami i żebym ja widząc jego wady, dalej mogła mówić, że go kocham. Myślę, że ważne jest by mieć podobne zaintersowania (co wiele ułatwia). Ale skoro już tak się rozpisałam, to dodam, że osobiście mam słabość do muzyków. Cholerną słabość do muzyków! Uwielbiam też panów z długimi włosami, są dla mnie niesamowicie atrakcyjni.


11. Jaki jest Twój ulubiony kraj?
Zawsze fascynowały mnie Stany Zjednoczone. Ach ta wolna amerykanka... ;)


Jeśli ktoś z was chciałby wiedzieć coś więcej to zapraszam do pisania w komentarzach, chętnie odpowiem ^^


Moje pytania to:
1. Jak masz na imię?
2. Twoje największe marzenie?
3. Gdybyś mogła wyjechać do jakiegoś innego kraju, to gdzie?
4. Co lubisz w mężczyznach?
5. Muzyczne poglądy?
6. Masz jakąś ulubioną złotą myśl, cytat? Jeśli tak, to jaką/jaki?
7. Co lubisz robić w wolnym czasie?
8. Ulubiony kolor?
9. Piosenka, która kojarzy ci się z wakacjami?
10. Co chciałabyś robić w przyszłości?
11. Jedno słowo opisujące ciebie?


Moje nominacje:

1. http://a-holy-war.blogspot.com/ - Nattie K.
2. http://saviour-taylor.blogspot.com/ - Taylor
3. http://iwilldieforyouelizabeth.blogspot.com/ - Elizabeth
4. http://becomingonewithourritual.blogspot.com/ - MRS. DARKNESS
5. http://ameliebiersackarmy.blogspot.com/ - Amelie
6. http://andzia-gryzda.blogspot.com/ -
Ignoré Par Les Personnes

Ode mnie tyle, buziaki :*

środa, 10 lipca 2013

52. 'Bo się zazdrosny robię.'


Wpadłam do salonu, gdzie panowie sprzątali pozostałości i całe wielkie pobojowisko po naszej poduszkowej bitwie.
- Widzieliście Ellę?
Zapytałam zdenerwowana, wypatrując modelki, ale też swojego chłopaka.
- Zdaje się, że szukała Ash’a. Poszła do jego pokoju.
Odparł Andy zbierając z kanapy masę piór.
- Taa.. Głupek się zmył, zamiast pomóc nam sprzątać.
Wymamrotał niezadowolony Jinxx. Momentalnie znalazłam się na schodach, a potem pod drzwiami pokoju basisty. Zatrzymałam się tuż przed białą framugą. I co? Od tak mam wparować do tego pokoju z wrzaskiem, że panna Cole mogła chociaż zapytać? Ugh. Zróbmy inaczej. Przyłożyłam delikatnie ucho do drzwi.
- …, a on stał milimetry od niej. Jestem pewna, że to nie były przyjacielskie gierki.
Usłyszałam głos Elli, którym zawzięcie tłumaczyła wszystko co widziała sekundę wcześniej. Świetnie. Nie ma to jak obiektywna ocena sytuacji. Mogła chociaż zapytać mnie, albo przynajmniej CC’ego o co chodzi, a nie zaraz lecieć do Ashley’a.
- Chcesz mi powiedzieć, że byliby tak durni, żeby oddawać się uniesieniom, kiedy ja jestem obok…?
Usłyszałam pytający ironicznie głos mojego chłopaka. Póki co, wydaje się nie brać tego co mówi Ella na zbyt poważnie. Dzięki niebiosom!
- Ash! To nie było normalne. Skoro jest z tobą, to czemu nagle znajduję ją w objęciach Christiana?
Matko, dałaby sobie spokój. Jeśli przez nią rozpadnie mi się związek, to czuję, że dam się ponieść emocjom i zrobię jej ‘przypadkiem’ krzywdę. Szkoda, wydawała się być miła.
- Ładnie tak podsłuchiwać?
Na dźwięk znajomego głosu, szepczącego prosto w moje ucho, momentalnie się odwróciłam jak poparzona.
- Jake! Co ty do cholery robisz?
Wysyczałam cicho, ale oburzonym tonem patrząc na szczerzącego się przede mną gitarzystę.
- Ja? To ty stoisz pod sypialnią swojego faceta i ewidentnie podsłuchujesz.
Zachichotał, Bóg wie czym, rozbawiony Jake.
- Dobra. Powiedzmy, że sytuacja awaryjna. A ciebie nie zastanawia gdzie twoja wybranka?
Odetchnęłam, ostatnie mówiąc w bardzo znaczący sposób. Jake spojrzał na mnie pytająco, na co ja wywróciłam oczami.
- Ella właśnie gada z Ash’em i najwidoczniej chce się mnie pozbyć z jego życia, delikatnie mówiąc.
Wyszeptałam, na co z każdym słowem źrenice gitarzysty rozszerzały się bardziej.
- Proszę. Może jednak popodsłuchujesz ze mną?
Zapytałam, widząc jego szczękę opadającą w dół. Na powrót przyłożyłam ucho do drzwi, a Jake uczynił po chwili to samo.
- … ufam jej, rozumiesz? Poza tym sytuacja między naszą trójką i tak jest zawiła.
Usłyszeliśmy tłumaczącego coś przejętym głosem Ashley’a.
- Od kiedy stałeś się tak czułym i kochającym chłopakiem?
Zapytała Ella ironicznym tonem. Dało się usłyszeć prychnięcie Ash’a i wstawanie z łóżka.
- Kocham ją i myślę, że nie powinnaś wtrącać się w nieswoje sprawy. Żegnam.
Powiedział Ashley i sekundę potem drzwi otworzyły się na całą szerokość, a ja i Jake w ostatnim momencie odskoczyliśmy od nich.
- Okej. Robi się dziwnie.
Skomentował Ashley widząc mnie i Jake’a stojących milimetry od drzwi jego sypialni.
- Co ty tu robisz, słońce?
Zapytała brunetka, spoglądając na gitarzystę. Jake jednak nie miał najwidoczniej zamiaru się uśmiechać do swojej dziewczyny.
- Dobre pytanie. Tak przy okazji nie wiedziałem, że wymieniamy się dziewczynami.
Zagadnął Ash zerkając na Jake’a stojącego przy moim boku, to na Ellę siedzącą na jego łóżku. Ja i gitarzysta jak na zawołanie, jednocześnie wywróciliśmy oczami.
- Ella, myślę, że musimy pogadać.
Powiedział surowym głosem Jake.
- Nie rozumiem.
Ella patrzyła skołowana na partnera.
- Dlaczego mieszasz się im w życie, co?
Zapytał gitarzysta, dalej parząc twardo na modelkę. Ta spojrzała na mnie i kolejno na swojego mężczyznę.
- Ona sobie nie poradzi, rozumiesz? Hollywood wyjada ludzi, nie każdy temu podoła. Poza tym, jej facet to największy babiarz jakiego spotkałam.
Wyparowała modelka natrafiając na moje zdziwione spojrzenie. Nie spodziewałam się po niej takich słów. Jake stanął przede mną, dzieląc mnie tym od Elli i jednocześnie stając z nią twarzą w twarz.
- Kocham cię Ella, ale nie ingeruj w życie innych. Oni są szczęśliwi, tak bardzo ci to przeszkadza? A kiedy ostatni raz my mieliśmy okazję tak wyglądać? Moje trasy, twoje pokazy… Nie możesz patrzeć na szczęście tej małej, bo twoje tak nie wygląda?
Słuchałam tego co mówił Jake z zapartym tchem. Po raz kolejny dowiódł jak bardzo kochającym jest przyjacielem. Nie zawahał się postawić nawet swojej dziewczynie w mojej obronie. Ella spuściła wzrok na podłogę. Nic nie mówiła. Ledwo odwróciłam wzrok, a Ashley już był przy mnie i obejmował mnie dłońmi w talii, stojąc za mną. Wzrok Elli spoczął na mnie i Ash’u, a potem spotkał się z wzrokiem Jake’a. Chwila ciszy.
- Będę u ciebie.
Szepnęła cicho modelka i ze wzrokiem wbitym w buty, wyszła z pokoju basisty.
- Przepraszam. Nie tak miało wyglądać wasze spotkanie.
Spojrzał na mnie przepraszająco Jake.
- Nie szkodzi. Porozmawiaj z nią. Ona cię teraz potrzebuje.
Gitarzysta pokiwał głową i już miał wychodzić.
- Jake.
Zawołałam, kiedy stał już we framudze drzwi. Zwrócił się w moją stronę. Wyplątałam się z objęć Ashley’a i podeszłam do niego.
- Dziękuję za bycie moim przyjacielem.
Szepnęłam i mocno się do niego przytuliłam. Poczułam, że chłopak się uśmiecha. Odwzajemnił mój uścisk.
- Bo się zazdrosny robię.
Zachichotał przyglądający się nam Ash. Oboje parsknęliśmy śmiechem.
- Leć do niej.
Popędziłam gitarzystę, po czym zwróciłam się w stronę mojego mężczyzny.
- To co teraz?
Zapytałam patrząc mu w oczy. On na powrót oplótł mnie ramionami i pocałował w czoło.
- Co tam z tym CC’m…?
Zapytał delikatnie i nawet lekko się uśmiechając.
- Głupia sytuacja, nieporozumienie i tyle. Jego błąd, moja ufność…
Próbowałam jakoś odnaleźć odpowiednie słowa. Ash położył palec na moich ustach.
- Może jestem idiotą, ale ufam ci w stu procentach. Wiem, że on dalej cię kocha, ale wiem też, że ty kochasz mnie przynajmniej tak jak ja ciebie.
Po czym wpił się w moje usta. Sekundę później znaleźliśmy się na łóżku mojego devianta, pieczętując każdym pocałunkiem to co jest między nami.
- To co, mogę wpaść z kamerą?
Zachichotał Jinxx przyglądający się nam, stojąc w drzwiach. Oczywiście. My się nigdy nie nauczymy zamykać drzwi.
- Spadaj!
Krzyknęliśmy jednocześnie, a ja rzuciłam w gitarzystę jedną z poduszek. Jinxx śmiejąc się, zamknął drzwi, osłaniając się tym samym od ciosu poduszką.
- Czyli cała noc dla nas?
Zapytałam z błyskiem w oku, siedząc na Ashley’u okrakiem. Chłopak tylko uśmiechnął się zadziornie i na powrót wpił się w moje usta. Za chwilę to ja byłam pod nim…

niedziela, 7 lipca 2013

The Story Of The Wild Ones.

Uwaga! Ruszył mój nowy blog, również z opowiadaniem z udziałem Black Veil Brides. Inna stylistyka, inne wydarzenia, postaci, nowa koncepcja. Mam nadzieję, że się wam spodoba Devianty! Zapraszam serdecznie, pierwszy rozdział czeka ♥

The Story Of The Wild Ones

http://the-story-of-the-wild-ones.blogspot.com/

środa, 3 lipca 2013

51. 'Babskie pogaduchy.'


Neryo, kocham cię naprawdę xD
Kiedy przeczytałam ten komentarz to śmiałam się chyba z 20 minut. Pokemon?! Holeeey shit, haha ;D
Naprawdę, made my day ♥
Poza tym, nasza Star nie jest (aż tak) agresywna, żeby dawać od razu z pięści... No, może trochę.. ^^
Ignoré Par Les Personnes - bardzo cię przerpaszam, słońce, ale naprawdę ostatnio nie mam kiedy czytaćblogów (wstyd się przyznać). A jak już czytam, to skupiam się na nadrabianiu, ale obiecuję, że nadrobię w niedługim czasie też braki w komentarzach. Słowo rebela! Tak btw, to uwielbiam ten tatuaż Ashley'a 'Fidelity'. Jest cudowny i bardzo znaczący ♥
Kocham was wszystkie dziewczyny, dziękuję za komentarze i wejścia :***
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Hej, dziewczyny! Spokojnie, o co poszło?
Zapytał w końcu głośno Jake przenosząc wzrok to na mnie to na Ellę.
- Nieważne. Sprzeczność poglądów.
Prychnęłam kompletnie zdenerwowana i rozbita, po czym odwróciłam się na pięcie i poszłam do pokoju, a tam automatycznie wparowałam na balkon. Usiadłam pod ścianą, nogi podciągnęłam pod brodę i zamknęłam mocno oczy. Ona nie może mieć racji.
- Hej, co się dzieje, gwiazdko?
Usłyszałam troskliwy głos Ashley’a tuż nad moim uchem. Bez słowa spojrzałam na niego zaszklonymi oczami i wtuliłam się w jego klatkę najmocniej jak mogłam. Chłopak oplótł mnie rękoma, nie pytając o nic i pocałował w czubek głowy.
- No już wariatko. Co się stało? Powiesz mi wreszcie?
Pytał spokojnie gładząc moje rozczochrane włosy.
- Ashley… Kochasz mnie?
Zapytałam z kompletną powagą, patrząc mu prosto w oczy. On popatrzył na mnie dość nieodgadnionym wzrokiem.
- Oczywiście. Jeszcze się pytasz, głupku…
Powiedział pieszczotliwie z uśmiechem na ustach, po czym pocałował mnie w oba policzki, tym samym ścierając z nich parę przypadkowych łez.
- Skąd w ogóle takie durne pytanie?
Zapytał udając urażonego. Tak bardzo starał się mnie rozweselić. Uśmiechnęłam się więc słabo.
- Powiedzmy, że ktoś próbuje mnie od ciebie odciągnąć…
Szepnęłam cicho, spuszczając wzrok i mocniej wtulając się w ramiona ukochanego.
- Że niby Ella…?
Zapytał zdziwiony Ashley, nie przestając gładzić mnie dłonią po włosach.
- Mówiła mi takie bezsensowne rzeczy… Niby się martwi, ale nie widzi nas razem… I o tobie, że…
Utknęłam w połowie mojej i tak już urywanej wypowiedzi. Ash patrzył na mnie z wielkim pytaniem w źrenicach. Westchnęłam ciężko.
- Za wszelką cenę próbowała mi wmówić, że nie wyjdzie nam bycie razem… Że ty i wierność, nie idą w parze…
Chłopak patrzył na mnie z poważnym wyrazem twarzy. A ja miałam tak wielki problem z tym, żeby się wysłowić, że w końcu wypuściłam głośno powietrze z płuc i zrezygnowana oparłam głowę o ramię Ashley’a.
- A co TY myślisz?
Zapytał wciąż niezmiernie poważny. Zamrugałam kilkakrotnie oczami.
- Oczywiście, że miałam dość jej głupiego gadania…
Wymamrotałam sarkastycznie i popatrzyłam po sowich butach. Kąciki ust mojego chłopaka lekko uniosły się do góry.
- Kocham cię i wiem, że byś mi tego nie zrobił. Przynajmniej mam taką nadzieję… Ale ufam ci i nie mam zamiaru odpuszczać.
Dodałam przykładając dłoń do jego rozgrzanego policzka. Patrzył mi w oczy z wielkim szczęściem, oddaniem i miłością. A ja uwielbiałam patrzeć w jego oczy. Dwie brązowe tęczówki. Tak jakby patrzeć w dwa malutkie baseny ciemnej czekolady… Tej najszlachetniejszej i najsłodszej. Ashley przybliżył się do mnie mocniej i złożył ciepły pocałunek na moich ustach.
- Wiem, że nie jestem idealny i może trochę namieszałem jeśli chodzi o stosunki z dziewczynami, ale… Ale teraz jesteś ty. Nie wiem co się nawet ze mną dzieje, kiedy jesteś obok. Czuję tak wielkie szczęście. Najchętniej nie wypuszczałbym cię z objęć nigdy i chciał zatrzymać cię na wieczność.
Słowa mojego chłopaka spowodowały, że zaniemówiłam. Ash widząc moją reakcję zachichotał i pocałował mnie w czubek nosa.
- Ella jest naprawdę miła, ale nie rozumiem dlaczego gadała takie bzdury…
Wymamrotałam wtulona w ramiona chłopaka.
- No to trzeba to wyjaśnić.
Powiedział Ashley wesoło i wyniósł mnie z pokoju na rękach, kierując się w stronę salonu, skąd dochodziły odgłosy grania na konsoli.
- Puść mnie wreszcie!
Zaczęłam w końcu protestować, co chwila śmiejąc się samej do siebie.
- Ciało puszczone raz, puszcza się cały czas, mała!
Zawtórował cięta ripostą Jinxx siedzący na kanapie i czytający jakiś magazyn.
- No zginiesz…
Wycedziłam i z objęć Ash’a wyrwałam się, żeby dopaść chichrającego się w niebogłosy Jeremy’ego.
- Wojna na poduszki!
Krzyknął CC, który dopiero co pojawił się w salonie. Andy odłożywszy pada, chwycił jedną z poduszek i rzucił Christianowi, a sam zaczął biec w naszą stronę z inną. Sekundę później również Ash przyłączył się i tak oto po piętnastu minutach w całym pomieszczeniu latało pierze z poduszek.
- Burżuje cholera! Zachciało wam się poduszek z piórami, to teraz wy sprzątacie.
Krzyknęłam roześmiana okładając właśnie CC’ego jedną z pierzastych broni.
- Osz ty! Jeszcze zobaczymy!
Wrzasnął Andy lądując na mnie okrakiem z poduszką w ręce.
- No chyba nie na moją Star!
Odkrzyknął zaraz Ash, okładając biednego wokalistę. Wszyscy śmialiśmy się w niebogłosy. Właśnie Jinxx planował najazd na mnie z ostro naruszoną poduszką, kiedy pan Coma bezpardonowo przerzucił mnie sobie przez ramię i pobiegł ze mną do kuchni.
- CC idioto!
Wrzasnęłam pomiędzy salwami śmiechu. Chłopak posadził mnie w końcu na blacie kuchennym.
- Dlaczego tak…?
Spojrzałam na niego rozbawiona.
- Musimy pogadać, a jakoś nie mogłem cię dorwać wcześniej.
Patrzyłam na niego wyczekująco.
- No tego… Lauren jutro przyjeżdża.
Wyparował w końcu zerkając na mnie ukradkiem.
- To super. W końcu będziecie mogli pogadać.
Powiedziałam z uśmiechem.
- No taa…
Wymruczał niezbyt przekonywująco perkusista, wlepiając wzrok w buty.
- Ma ostatnio straszne pretensje i zrobiła się taka… dziwna. Nie poznaję jej.
Wyrzucił w końcu z siebie Christian. Ja słuchałam go uważnie, machając moimi niezbyt długimi nogami w przestrzeni między blatem a podłogą.
- A co to za porwania?
Zapytał lekko ciekawsko Ash, który właśnie dopiero co wpadł do kuchni cały umorusany pierzem z poduszek.
- Wypad skarbie. Babskie pogaduchy.
Powiedziałam z przekąsem, wystawiając mu język. Kiedy zrobił urażoną minę posłałam mu jeszcze buziaka, po czym dałam gestem znak żeby się zmył, co uczynił.
- Christian, musisz z nią porozmawiać. Szczerze porozmawiać.
Powiedziałam unosząc mu delikatnie podbródek w górę.
- I co mam jej powiedzieć?
Zapytał ironicznie uciekając wzrokiem ode mnie.
- Że ją kochasz i…
- … przypadkiem zakochałem się w dziewczynie najlepszego kumpla. Świetnie.
Dokończył ironicznie i już chciał się odwrócić, kiedy go przytrzymałam.
- Wiem, że nadal mnie kochasz, ale zrozum, że to Lauren jest twoją miłością. Ja? Ja to tylko epizod… Zauroczenie. Zniknę niedługo z twojego serca.
Próbowałam wytłumaczyć przyjacielowi jak jest, gdy ten złapał mnie momentalnie za dłoń i przyłożył ją po lewej stronie swojej klatki piersiowej.
- Nie chcę żebyś z niego zniknęła. I nie znikniesz.
Zapewnił mnie cicho. Zamarłam, czując pod dłonią miarowe bicie jego serca.
- Christian…
Wydukałam, ale nic więcej nie zdążyłam powiedzieć, bo chłopak złożył delikatny, ciepły pocałunek na moich ustach.
- Natalie, przepraszam za tamto, ja…
Usłyszałam urywający się w jednej sekundzie głos Elli, która właśnie stanęła w drzwiach kuchni. Po jej wzroku już widziałam, co sobie pomyślała. Ja siedząca na blacie kuchennym, a między moimi nogami stojący blisko CC, z twarzą tuż przy mojej i dłońmi, uniemożliwiającymi mi wstanie. Brunetka wybiegła szybko z kuchni.
- Ella zaczekaj! To nie tak…
Próbowałam usilnie zatrzymać modelkę, biegnąc jej śladem.