Eeee.. no tak.. Ja tego... No dobra! Trudno! Czekam na ukrzyżowanie!
Wiem, wiem! Zostawiłam na dość długo moje dwa skarby, jak bezpańskie psiaki.. No tak wyszło.. Przepraszam was, że tak zniknęłam niemal bez słowa... Dużo działo się w moim życiu i rzeczy dobrych i złych, ale póki co jest w miarę stabilnie :)
Jakby nie było wróciłam!
Mam cichutką, małą nadziejkę, że za bardzo mnie nie znienawidziliście wszyscy i nie zostanę zhejtowana pod tą notką. Jeden anonimowy hejcik gdzieś tam się już przypałętał, także w odpowiedzi piszę:
"Przepraszam jeżeli kogoś rozczarowałam, albo zawiodłam. Nie zamierzyłam tego. Ale świat wirtualny, nie zastąpi mi realnego. A to w tym drugim rozgrywa się moja codzienność. A ja chcę żeby jutro nie było złe.. może nawet trochę dobre. Ale przede wszystkim, żeby było...
Także dziękuję z całego serca wszystkim czytelniczkom i czytelnikom, tym którzy wiernie mnie odwiedzali i zostawiali swoje wirtualne głosy w komentarzach. W dużej mierze to od was czerpię siłę. Jesteście cudni! Dziękuję wam za wsparcie i już niedługo oba moje blogi ruszą pełną parą. I nie dziękujcie mi,ale sobie, bo to dzięki wam chciałam tu wracać, i to wszystko znów szansę ma odżyć! Brawo BVBArmy na blogspot! Brawo!
Buziaki, Nathalie. ♥