poniedziałek, 19 sierpnia 2013

58. 'Radzę ci kurwa spieprzać, jak najdalej.'


- Radzę ci kurwa spieprzać, jak najdalej.
Warknęłam, kiedy stanęliśmy naprzeciw siebie. Ashley momentalnie przestał się uśmiechać i patrzył na mnie skruszony. I dobrze. Niech ma teraz palant wyrzuty sumienia!
- Em… No powinienem przeprosić cię teraz… Tylko…
Zaczął się plątać. Skrzyżowałam ręce na piersi.
- ‘Powinienem’? Czyli rozumiem, że tylko tak zakładasz, hm? Tylko, co? Słucham.
Kpiarsko najechałam na basistę, który nerwowo przeczesał włosy dłonią.
- Ja nic z wczoraj nie pamiętam.
Wyrzucił w końcu z siebie. Uniosłam cwaniacko brew w górę.
- Ah, rozumiem. To co streścić ci po krótce? Proszę bardzo. Dwie cycate blondyneczki, w połączeniu z jedną rudą i jedną szatynką. Wyobraź sobie, że wszystkie wielce zainteresowane dobraniem się do twoich ciasnych spodni. Nie przypominam sobie, żeby ci to przeszkadzało. Nawet wtedy kiedy próbowałam z tobą pogadać.
Nie krzyczałam, ale mówiłam głosem na wskroś przesiąkniętym jadem i nabuzowanym do granic możliwości. I nawet nie dałam mu szansy na słówko.
- A wiesz co było najfajniejsze? Najlepszy był fakt, że nawet nie byłeś pijany. Byłeś za to na niezłym haju. I może by cię to usprawiedliwiło, ale uświadomię cię, że do tego zajebistego stanu doprowadziłeś się sam. O czymś zapomniałam…? Och, no tak. Te cztery koleżanki postanowiły potem zmienić lokal, jakoś się nie opierałeś, żeby im towarzyszyć.
Skończyłam wyrzucanie chłopakowi wszystkiego z łzami w oczach. Znacie to, kiedy gniew i złość przeradzają się w żal i gorycz? Tak właśnie to wyglądało. Ashley stał przede mną, milcząc ze spuszczoną głową. Ja tylko próbując się opanować, żeby nie wybuchnąć płaczem, bo byłoby to cholernie żałosne, oparłam się o blat kuchenny. Chłopcy za nami milczeli, tylko się przyglądając wszystkiemu. Christian westchnął, podszedł do mnie i przytulił.
- Ej, spokojnie, mała.
Szepnął.
- Świetnie. Widzę, że za to nie jesteś mi dłużna.
Wymamrotał, patrzący na nas spod byka, Ashley.
- Skoro tak bardzo wolałaś wybrać jego, czemu nie zrobiłaś tego wtedy?
Zapytał zdenerwowany basista, patrząc mi hardo w oczy.
- To nie ja przespałam się z czterema panienkami dziś w nocy!
Odkrzyknęłam mu, wyrywając się perkusiście z uścisku.
- Ale pewnie z jednym dobrym kumplem…
Wymamrotał pod nosem Purdy. Jak mógł być taki bezczelny…
- Ej, przeginasz, stary…
Spokojnie odpowiedział CC, za to mi już zaczynało brakować cierpliwości.
- A wiesz, że mogłam! I tego kurwa nie zrobiłam! Bo myślałam o tobie, ty puszczalska dziwko!
Wrzasnęłam zapłakana i tyle mnie widzieli. Wybiegłam z domu. Jakoś mało mnie teraz interesowało dokąd biegnę. Oby jak najdalej od tego domu.
Zatrzymałam się dopiero na skraju jakiegoś urwiska. Miałam teraz cholerną ochotę skoczyć. Zdaje się, że byłam gdzieś niedaleko Hollywood Hills. Nieważne… Usiadłam bezsilnie nad przepaścią i oparłam głowę na kolanach. Kurwa. Kurwa. Kurwa. To było jedyne co miałam na myśli. Co jeszcze… Może usłyszę, ż to wszystko moja wina? Jak w ogóle mógł być taki chamski, żeby od razu sugerować, że przespałam się z CC’m. Owszem, pocałowałam go, ale przecież to było w formie odciągnięcia uwagi i… zaraz pomyślałam o NIM. Nie cierpię się teraz za to. Zaprzątałam swoje myśli gościem, który teraz nawet nie za bardzo okazuje jakąkolwiek skruchę i do tego wypomina mi rzeczy, które nawet nie są prawdziwe. To jakaś parodia! Mam dość… Pieprzę takie życie. Teraz może miałabym wrócić i wpaść w objęcia Christiana, co? Albo lepiej Jake’a, skoro jest pokłócony z Ellą? Mogę zacząć się nienawidzić jeszcze bardziej…?
- Hej. Co się stało, mała?
Usłyszałam za sobą czyjś ciepły głos. Dzięki BogRu, że to nie był głos żadnego z chłopaków. Nie miałam ochoty widzieć teraz żadnego z nich.
- Sorry, nie jestem w nastroju do pogawędki.
Odburknęłam, nie podnosząc głowy z kolan.
- Może jakbyś łaskawie się do mnie zwróciła, to bym więcej zrozumiał.
Zachichotał chłopak za mną. No tak, jak mamrotałam zapłakana, z głową schowaną to nie dziwo, że mnie nie zrozumiał. Podniosłam wzrok i kiedy spoczął on na chłopaku to myślałam, że gały wyjdą mi z orbit. Się mogłam spodziewać chyba każdego, ale na pewno nie pomyślałabym o tej osobie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zlinczujecie Zlinczujecie mnie za długość tego rozdziału, no ale ja tu chcę jakieś napięcie zbudować xD
Musiałam teraz urwać, bo by sie niespodzianka nie udała :D
Jak myślicie, kto to będzie...? ;>
Buziaki moje Devianty :****

12 komentarzy:

  1. Zajebisty rozdział <3
    Czekam na nexta :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty mój kochany debilu ja już myślałam że się nie doczekam rozdziału!!! <3
    Jest świetny, Ash to tak powinien w ryja dostać :D
    Jeestem mega ciekawa kto to jest więc mi tu pisz szybko a nie jakieś napięcie budujesz Deviancie :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu czekałam na ten rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabije Cię , pićwiartuje,udusze,utopie,zatłuke i zadzam tępym widelcem !!!!
    Już nie czepiam się długości rozdziału ,ale JAK DO CHUJA PANA ASHLEY'A MOŻNA KOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE ? Matko kto to taki że aż jej oczy z orbit wyszły ????Pisz szybko bo nie wytrzymam xD ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu Ash nie dostał w ryja? ;-; Zasłużył ;-; Zadźgam Cię ketchupem Jake'a ;-; Czekam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spalimy cie za to na stosie :P. mam nadzieje że rozdział będzie niedługo :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale dodaj nexta szybciej co? No bo ile można wchodzić i widzieć to samo :( smutne. weny życzę :D I Ash powinien dostać w ryj choćby od Christiana :D

    OdpowiedzUsuń
  8. O mamuniu, o mamuniu... ja nadal próbuję sie ogarnąć po przeczytaniu tego rozdziału. I tak! Jest za krótki! Zdecydowanie!
    Ale co tam ma długość, jak treść po prostu powala na kolana *_*
    Boże.. jak Ash się zachował... Po chamsku, a to jest wraz zbyt łagodne określenie.
    Weny, kochana! :*
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ash to cham -.- powinna mu zasadzić kopa w urządzenie ;D Nie zlinczuje cie xd bo czekammm na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. dlaczego w takim momencie ;( ???
    zobaczysz... przejdę do Ciebie dzisiaj w nocy i... i... i puszczę Ci disco-polo na fula !!! to Cię oduczy urywania w takim momencie...
    a tak poważnie to świetny rozdział ;)
    czekam na nexxxta :D

    - Chimera

    OdpowiedzUsuń
  11. Może Sebastian ? ;D
    Nie mam pojęcia ..
    Lub Ben ?

    Tyle emocji w domu Brides'ów ..
    Ciekawe jak to się wszystko ułoży .
    CC i Ella , a może będzie CC i Nathalie ? Albo Jake i Nathalie ..
    Nie wiem co wymyśliłaś , ale na pewno będzie .. fajnie . xD
    Czekam . :3

    OdpowiedzUsuń
  12. Woo rozdziałzajebisty weź mi podaj swoje gg ;*
    Albo lepiej mas mój gg : 47011889

    OdpowiedzUsuń