wtorek, 20 sierpnia 2013
59. 'Cześć, jestem Chris.'
Kocham wasze komentarze, wiecie..? ;D
Sue, zabiłaś mnie tym "DO CHUJA PANA ASHLEY'A" xD
Jebłam i nie wstaję. W ogóle te wasze teksty, o ketchupach Jake'a, chociażby... Bezcenne :D
Ariz, za 'kochanego debila' - buziak ode mnie :*
No i Chimera... Tylko nie disco-polo, litości! :o
Od razu mówię, że sorki za długość, ale chciałam was jakoś zaspokoić (xD), bo jutro jadę na trip'a, Wawa - Krako - Wrocław i wracam dopiero w sobotę. Buziaki devianctwo moje ♥
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- To są chyba jakieś jaja…
Wyszeptałam cicho do siebie, patrząc zaskoczona na stojącego przede mną wytatuowanego i wykolczykowanego chłopaka.
- Cześć, jestem Chris. Może powiesz mi co cię tu sprowadza?
Zapytał uśmiechnięty chłopak. Przedstawiać się nie musiał. Zaczynam tu poważnie świrować! Najpierw poznaję całe Black Veil Brides, mieszkam z nimi, potem odkrywam romansik gitarzysty Asking Alexandria z Lauren, a teraz znajduje mnie wokalista Motionless In White nad jakimś pierdolonym urwiskiem. Kto jak kto, ale Chrisa Motionless’a to ja bym się za chuj tu nie spodziewała. Ja zaczynam chyba mieć dość tych koligacji z zespołami… Dobra, przecież on o tym nie wie i nie muszę od razu na niego najeżdżać.
- Powiedzmy, że problemy z samą sobą…
Mruknęłam w odpowiedzi na jego wcześniejsze pytanie.
- Można…?
Zapytał Chris z zamiarem dosiąścia się obok. Pokiwałam głową nawet na niego nie patrząc. Chłopak usiadł obok i milcząc razem ze mną wpatrywał się w gwieździste niebo. Milczeliśmy tak dłuższą chwilę.
- Planujesz się odezwać?
Zapytałam w końcu zerkając na niego.
- W sumie to nie. Jeśli potrzebujesz ciszy, to nie chcę tego psuć. W końcu siedziałaś tu sama, więc pewnie samotność i cisza były ci potrzebne.
A ten to jeszcze czyta w myślach…?
- To dlaczego zostałeś, skoro jesteś jakby cię nie było?
Wyrwało mi się zagmatwane pytanie. Chris zachichotał.
- Powiedzmy, że widziałem, że nie wiesz co teraz zrobić. Ja tu zostałem, bo zdaję sobie sprawę, do jak głupich rzeczy czasem ludzie się posuwają. Wiesz, jesteśmy jednak na skraju urwiska.
Odpowiedział mi spokojnie. Pokiwałam tylko głową. W sumie miał rację. Jeszcze przyszło by mi coś kompletnie durnego do głowy. Właściwie sama myśl o skoku gdzieś już mi się przewinęła.
- Więc przyszedłeś pomilczeć ze mną, żeby mnie pilnować?
Upewniłam się.
- Powiedzmy.
Uściślił Chris, podziwiając niebo.
- Przecież ty mnie nawet nie znasz.
Zaprotestowałam w końcu.
- Taaa… Tak jakby. Jesteś Natalie, prawda…?
- Czekaj, skąd ty…?
Odsunęłam się lekko, bo zrobilo się dziwnie. Przecież myśmy się nie znali.
- Chłopaki z Asking mówili, że na imprezie wczoraj u Brides’ów, Purdy przyszedł z prześliczną dziewczyną o tym imieniu. Po tym jak cię opisali, wnioskuję, że to ty.
Odezwał się Chris, wszystko wyjaśniając. Cóż, nie pamiętam, żebym widziała resztę zespołu wczoraj. Widać panowie za to zdążyli mnie obczaić z ukrycia.
- Okeeej… Nie zmienia to faktu, że i tak zrobiło się dziwnie.
Powiedziałam, parskając śmiechem. Chris mi zawtórował.
- Danny zdziwił mnie tylko faktem, że podobno ten basista, postanowił wyjść z czwórką jakiś laleczek.
Dodał marszcząc czoło muzyk.
- Czemu cię to zdziwiło?
On uśmiechnął się do mnie.
- Bo faktycznie jesteś przepiękna.
Poczułam jak momentalnie się rumienię. Rozmawialiśmy jeszcze trochę. Chris wyciągnął nieco moich problemów ode mnie. Nagle zadrżałam czując, że robi się zimno.
- Chodź, pójdziemy do mnie. Robi się chłodno.
Powiedział wokalista i zarzucił mi swoją czarną bluzę na ramiona. Bez sprzeciwu ją ubrałam i ruszyłam za nim.
- Idziemy pieszo?
Zapytałam lekko zdziwiona.
- Tak, mieszkam w sumie tuż za Hollywood Hills.
Kiedy doszliśmy do jego niewielkiej willi, Chris zatrzymał się.
- Nie zdziw się, jak na wejściu usłyszysz piękną wiązankę przekleństw. Zdaje się, że Ricky wpadł.
Powiedział, wskazując na czarnego jeep’a stojącego na podjeździe.
- Kurwa, ja pierdole, jak zawsze wpiłeś całe jebane wino. I myślisz, stary, że kurwa jacyś pierdoleni przyjaciele nie chcieli by się napić, do chuja pana, kiedy…
I urwał, kiedy mnie zobaczył. Tak właśnie powitał nas Ricky Horror, w drzwiach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chris <3333. Kocham Cię XD. No i Chris'a też ^^. Ricky najlepszy XD. Czekam.
OdpowiedzUsuńOoooooojeju dostałam buziaka *_*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Ricky mnie rozjebał xd
Chris <3
Dobra pisz mi no szybko next ja tu CZEKAM!!
Yhm.. sory zaczne dopiero komentować od tego rozdziału ale dopiero znalazłam tego bloga.. zajebisty rozdział i wgl. Blog ..xD czekam na next'a ;** .
OdpowiedzUsuńHahahahahaa jebłam z końcówki ;D
OdpowiedzUsuńCzekam^^
HAHAHAHAHAAHAH leżę i nie wstaję hahahaha xDDD
OdpowiedzUsuńKońcówka mnie rozwaliła po prostu wydrukuje sobie i nad łóżkiem powieszę xDDD Ricky mój mistrz <3
CZEKAM ^^
Hahaha końcówka jest meega *w*
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a Nathalie . ;*
Hahaha dobre powitanie xD
OdpowiedzUsuńCzekam na next :3
szuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńja chcem nexta, ja chcem nexta, ja chcem nexta :D
- Chimera