sobota, 20 września 2014

72. ' Piękny Tyłek. '


- Spadaj, Wredoto…
Odpyszczyłam się, rozmasowując sobie kość ogonową.
- Mało, że to TY na mnie wpadłaś, to jeszcze ja jestem ten wredny. Pff…
Wywróciłam oczami i klęcząc, doczołgałam się do kubka, żeby go podnieść. Kiedy złapałam go za ucho, po zobaczyłam, kątem oka, chudą, kościstą dłoń zwisającą tuż obok mojej głowy.
- No chodź, pomogę Ci.
Powiedział Andy, który znajdował się na końcu tej ręki. Odwróciłam głowę obrażona.
- Och… Niech Ci będzie…
Westchnął, pod nosem, widząc moje zachowanie.
- Droga, panienko Nathalie, pozwoli pani sobie pomóc…?
Zaczął na nowo, podając mi dłoń i lekko się jednocześnie kłaniając, jak bohater czarno-białej „Casablanki”.
- No już lepiej.
Uśmiechnęłam się i delikatnie chwyciłam jego dłoń, żeby podtrzymać się wstając z twardej podłogi. Swoją drogą, co oni dziś mają z tą wzniosłą i starodawną nonszalancją…?
- Idziesz do kuchni, może?
Zagadał wokalista.
- Owszem. Ten kubek też ma swój pokoik, a znajduje się w kuchennej szafce.
- To idziemy razem.
Powiedział wesoło Biersack, po czym zeszliśmy przez salon do kuchni. Kiedy przechodziliśmy tuż obok skórzanej, wielkiej kanapy, dało się słyszeć głos Jinxx’a. Spokojny i mroczny, ale to zwiastowało tylko tatuśkowy opiernicz.
- Ten huk na górze i odgłos turlającego się po podłodze kubka, to była lecąca na glebę Star, czyż nie?
Mówił nawet nie wyściubiając czubka głowy, gdyż leżał na kanapie, która to do nas zwrócona była tyłem.
- Ależ Sherlocku, skąd te przypuszcznia…?
Andy zatrzymał się w miejscu, zwracając wzrok w miejsce, gdzie widoczny był jedynie czubek głowy Jeremy’ego, który wciąż czytał jakieś rockowe czasopismo.
- Stąd, drogi Watsonie, że twojego donośnego - ‘Co tam, Sieroto…?’ – nie dało się nie słyszeć.
Dodał, przerzucając swój jakże morderczy wzrok, na Biersacka.
- Dobra uwaga, Sherlocku… Wyborna…
Opuścił wzrok, wiedząc, że już nie wybrnie z tej sytuacji. Ja za to, w czasie ich całej rozmowy, umyłam swój kubek, po czym odstawiłam go na suszarkę.
- I co ja powiedziałem?! Star miała odpoczywać, a dzięki tobie jeszcze potłukła sobie tyłek!
Wydarł się Jeremy ni stąd, ni zowąd, na wokalistę, który w poczuciu winy, z głową w dół, skulił się lekko w sobie. Wyglądał jak dzieciak, który zmajstrował coś złego.
- Zbiła taki piękny tyłek…
Bąknął pod nosem, nieco z przekąsem, Andy.
- Słucham?! Zobaczymy, czy jej tyłek będzie taki piękny, jak Juliet tu przyjdzie!
- Halo! „Piękny Tyłek” jeszcze tu stoi.
Wtrąciłam oparta o blat kuchenny. Obaj panowie spojrzeli w moją stronę.
- Oj, już nie wydzieraj się tak na niego Jinxx… To ja nie niego wpadłam…
Powiedziałam uspokajając tatuśka.
- Ty już taka zdrowa, tak..?
Skrzypek spojrzał na mnie podejrzliwie.
- No jak widać. Jest w porządku.
Odparłam, uśmiechając się swoim zadziornym uśmiechem.
- No to masz farta, młody.
Fuknął jeszcze na Biersacka.
- Pseplasam, tatku.
Wyseplenił wokalista, za co dostał do Jinxx’a w łeb.
- Chłopaki, widzieliście CC’ego?
Rzucił, wchodzący żwawo, do kuchni Ashley. Właśnie. Ashley. Oczywiście milion myśli, albo też pytań poszczególnych osób. Co teraz? Będziecie razem? Jak będzie to wyglądało? Wspólnie przedyskutowaliśmy (i to kilkakrotnie), wszystkie wydarzenia z przeszłości. Póki co, dajemy sobie czas. Przeszłości wymazać się nie da, a między nami zaszło bardzo dużo. Czy czegoś żałuję…? Chyba nie. Tak, wiem, co powiedziałam. Nie żałuję. Niczego. Stało się widać to, co miało. To widocznie pisały mi gwiazdy. Gdzieś to wszystko, jest zapisane, na ciemnym niebie. Dla każdego z nas. Na razie jest tak jak na początku. Po prostu przyjaciele. Nic więcej. Ash niejednokrotnie stara się zbliżyć. Chce, żeby było inaczej. Ale na razie to JA nie chcę. Za bardzo mnie zranił. W końcu, skoro mnie kocha… Tak naprawdę… To dlaczego co jakiś czas wpadał w ramiona innych kobiet? Basta. Niech teraz sam sobie radzi i wpada na pomysły jak naprawić to, co zepsuł. Przyszedł czas na samolubną Star, która myśli o sobie! Znaczy w kwestiach uczuciowych… Ach, ta moja stanowczość…
- Zbiegł po schodach i nie mam pojęcia, gdzie polazł.
Odezwał się Jeremy.
- Nie chciał powiedzieć, dokąd się wybiera, tylko pospiesznie zabrał kluczyki od samochodu i…
Ale Biersackowi, przerwał basista.
- Chwila, jakiego samochodu?
Wtrącił Ash. Wszyscy wzruszyliśmy ramionami, w geście niewiedzy.
- Andy…
Złapał wokalistę za ramiona i spojrzał mu w oczy, z napięciem.
- … czy te kluczyki, miały doczepiony jakiś brylok?
- No tak. Takie piórka czarno-fioletowe.
Odparł Andy, próbując uwolnić się z uścisku kumpla.
- Ja pierdole.
Rzucił basista i puszczając wokalistę, pobiegł w stronę garażu.
- A temu co?
Zapytał Jinxx.
- To jego czarne cacuszko. Audi, z automatyczną skrzynią biegów i systemem samoczynnego parkowania.
Udzieliłam wyczerpującej odpowiedzi. Jeremy i Andy spojrzeli na mnie pytająco.
- No co? Też lubiłam to auto.
Rzuciłam jakby nigdy nic, choć poczułam się dość dziwnie pod ich spojrzeniami.
- Nie, no nic, Mała… Po prostu tego no…
Zaczął coś tam bełkotać Andy.
- Ich sprawa, skończ już.
Warknął bardzo cicho pod nosem Jinxx. No to mnie teraz panowie wyprowadzili z równowagi.
- Dajcie już spokój! Jakoś nie widzę problemu w tym, co jest teraz między mną, a Ashem. Nie trzeba z tego wielkiego HALO robić! To, że ta durna pała nie chce ze mną gadać, to już jego problem. Jak fochy ma strzelać jak dzieciak, to niech leci z tym do którejś z tych blond cycatych, wylaszczonych panienek!
Chłopcy chcieli mi przerwać, ale ja byłam zbyt oburzona i wyszłam.
- To auto Ash chciał ci dać!
Zatrzymałam swój żwawy krok, słysząc krzyk Jinxxa z kuchni.
- Aha…
Mruknęłam tylko cicho i już mniej naburmuszona, a nawet ze skruchą ruszyłam do ogrodu. Nie myślałam, że przemknęłoby mu przez myśli dać mi to jego cacko. Och, daj spokój Star, faceci nie będą wkupiać ci się w łaski! Robi się tu bardzo dziwnie.
Ash…
Niby mu odpowiada to jak jest, ale zachowuje się jak naburmuszone dziecko, kiedy widzi, że ja nie chcę żeby póki co to miało iść w stronę gorącego romansu. CC… Zerwał się nagle na równe nogi i pobiegł gdzieś w pizdu. Jake i Jinxx… Zajmują się jakbym miała 10 lat i przechodziła co najmniej zapalenie płuc. A Andy… No cóż, on jako jedyny zachowuje się jak zawsze. Chociaż on. Już dawno się tak nie zbliżyłam do tego smarkacza, który rzecz jasna, jest również starszy ode mnie, ale tylko parę lat. Chciałabym, żeby wszyscy wrócili do stanu z samego początku. Mega rockowa rodzinka, która baluje non stop. Ugh… Ktoś mi powie, co teraz...? Właśnie! Oni mają trasę europejską zaraz! Matko boska! Zrywam się na równe nogi.
-----------------------------------------
Moje Kochane! Jak widzicie naprawdę chcę wam to wcześniejsze jakoś zrekompensować, także ten rozdział jest dłuższy troszku i koniec z wielkimi przerwami! Tęskniłam! Dziękuję wam za ciągłe wsparcie i buziaki Skarby wy Moje :**
Calley Purdy - zawsze wyczuwam fangirling w twoich komentarzach xD Czy od Ciebie zawsze to tak emanuje? :D i bardzo dziękuję, Mała :**

12 komentarzy:

  1. O mój boże, jak mnie tu dawno nie było! Po stokroć przepraszam za brak aktywności i obiecuję poprawę. *a teraz przejdźmy do komentarza właściwego*
    Kochana Nathalie! Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo stęskniłam się za tym opowiadaniem, Twoim sposobem pisania i oczywiście Tobą :))
    Gdzie pojechał CC i co chce zrobić z samochodem Ashley'a? Mam nadzieję, że nie zrobi nic głupiego. Czekam na trasę, bo mam nadzieję, że zdarzy się tam coś ciekawego.
    Przepraszam za krótki i nieskładny komentarz i mnóstwa weny życzę :3

    OdpowiedzUsuń
  2. No jak dzieci. Wszyscy :D
    Jejku ja już chcę wiedzieć, co dalej! Chyba czas nauczyć się cierpliwości...
    Nie będę się rozpisywać zbytnio, bo to się dobrze nie kończy - jest świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana ja taka opóźniona i dopiero teraz skapłam się że wróciłaś kocham cię nie znika już na tak długo a wgl to co będzie z Ashem i Star to takie smutne że nie są razem ale no cóż będe czekać cierpliwie na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Może trochę fangirling jest bo strasznie uwielbiam Ash'a *.* Purdy Girl 4ever ♥:D
    Nasz kochany Deviant chciał podarować Małej autko? No ładnie, ładnie :3 Gdzie CC wybył? Ma się znaleźć no :( A Andy jakiś taki trochę dziwny się zrobił, hmm...Coś mi tu śmierdzi ;-;
    Fajna ksywka "Piękny Tyłek" :D Może od dzisiaj cię tak będę nazywać? :*
    Weeny dużo życzę i przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale kilka spraw miałam do załatwienia :/
    Do następnego rozdziału kochana ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tu nowa. Przyznam, że w ciągu dwóch dni przeczytałam wszystkie rozdziały. Bardzo mnie wciągnęła ta historia. Po długich zastanowieniach stwiedzam, że główna bohaterka powinna związać się z CC. Ash jest cudowny (Purdy Girl), ale Star i Pan perkusista tak lepiej mi do siebie pasują i od początku to właśnie im kibicowałam. Sama nie wiem.
    Niby, Ash ją kocha i jest to odwzajemnione z jej strony, ale sama nie wiem.
    Czekam na następny ~

    OdpowiedzUsuń
  6. I znowu cię nie ma a my tęsknimy :((

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następny rozdział ??; ( Ja chce się dowiedzieć co będzie dalej, już mnie ciekawość zrzera
    Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy znowu do nas wrucisz? Juz nie moge sie doczekac zeby dowiedziec sie co bedzie dalej.... Czekam z niecierpliwoscia na nexta... :****

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Natalio!
    Zaczęłam czytać twojego loga i skończyłam dosłownie przed chwileczką :D ta cała historia po prostu emanuje zajebistością ;]] Wielką radość przysporzyło mi wczuwanie i przeżywanie tego co tu piszesz. często przed zaśnięcie, wymyślam sobie scenariusze, które są takie jakie bym chciała żeby wyglądało moje życie xD zmierzam do tego, że ta historia jest bardzo do tego podobna- może nierealistyczna, ale taka, no kurde... tak jakiej potrzebowałam <3 dziękuję Ci za to ;] za to że obudziłaś we mnie na nowo marzenia.
    z racje tego tez że rok 2014 powoli dobiega końca, to życzę Ci kurewskiej weny i szczęścia w życiu, bo taka osoba jak ty na pewno na nie zasługuje ;p mam tez nadzieję, że nowe rozdziały pojawią się jak najszybciej, bo wiesz mi, jeżeli ich szybko nie przeczytam to zwariuję :D także ten.... do następnego rozdziału <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie umiem powiedzieć nic innego niż... zajebiste!
    Wracaj mi tu szybko! JA CHCĘ POOSTYY :C

    Zapraszam też na mojego bloga :D Też o BvB
    http://bvb-is-our-paradise.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniec z wielkimi przerwami? Chodź nooo :C. Ją chce rozdział! Chociażby pokaż ze zyjesz kropka :'(.
    Jestem fangirlem i potrzebuje rozdzialu :')

    OdpowiedzUsuń